niedziela, 27 lipca 2014

Od Rinta CD Elizabeth Ann

Zacząłem szybko opowiadać o tym, co się działo podczas imprezy. Po chwili poczułem dłoń Elzy na swojej. Przestałem mówić, ale nie zamknąłem ust. Chciałem coś powiedzieć, ale nie mogłem. Coś mi nie pozwalało. Nie wiedziałem, jak na to zareagować, więc zamknąłem usta. Chwilę później weszła pielęgniarka, ale nie była ona taka, jak każda. We włosach miała biało-czerwono-białą wstążkę, a kitel miała cały we krwi, przez co niektórzy mogli się przestraszyć, ale za to była miła.
- Dzień dobry. - powiedziała uśmiechając się. - Jak się czujesz?
- Dobrze, dziękuję - odpowiedziałem.
- Cieszę się, a teraz trzeba będzie zrobić kilka badań - po tych słowach wzięła strzykawkę z igłą po czym pobrała krew, napełniła nią probówki i poszła. - Zaraz wrócę.
- Kto to był? - zapytała Elza ze zdziwieniem.
- To była pielęgniarka - odpowiedziałem.

<Elza? Taki brak pomysłu xd>

sobota, 26 lipca 2014

Od Kastianny

Nauczycielka magii pojawiła się koło czwartej po południu. Gdy zobaczyła psa tylko uśmiechnęła się życzliwie, pogłaskała moją "bestię" po łbie i zwróciła się do mnie.
- Mam na imię Yamraiha i będę uczyła cię magii. A teraz do szkoły.- powiedziała z entuzjazmem.
- Kastianna.- powiedziałam cicho
Zapięłam dobermanowi krótką smycz i trzymałam ją mocno. "Jest nieprzewidywalny. Lepiej go uśpić." mówiła ciotka "To wielka kupa mięśni, siły i furii. Zaatakuje albo zabije to będziesz miała kłopoty" mówiła. Nie wierzyłam jej. To był MÓJ pies, jedyne stworzenie, które mnie kochało. Wbił we mnie wzrok jakby chciał powiedzieć "Nie martw się, będę grzeczny.". Po chwili stałam przed akademikiem.
- Chodź, zaprowadzę Cię.- odezwała się nauczycielka
Kiwnęłam głową, złapałam rączkę walizki, a w drugiej nadal była smycz. Drzwi otworzyły się, weszłam za kobietą. Myślałam, że Zeus będzie świrował, walczył, rzucał się na wszystkich. Jednak było tak jak "obiecał". Szedł spokojnie, przy nodze... tylko czasem obejrzał się za losową osobą. Tak to był spokojny. Po minucie zatrzymaliśmy się przed jednym z wielu pokoi, drzwi każdego z nich różniły się tylko numerem.
- Tu cię zostawiam i idę powiedzieć dyrekcji, że już jesteś. Miłej nauki, do zobaczenia na lekcji.- zniknęła
Na mojej szyi pojawił się naszyjnik z kluczykiem i numerem pokoju. Szczerze, to potem przerobiłam go na zawieszkę do torby. Otworzyłam drzwi, które cicho skrzypnęły. Weszłam razem z psem do środka. Pokój był duży. Łóżko, spora szafa i kilka mniejszych, półki, biurko, telewizor i fotele, brakowało tylko... a jednak były. Leże dla mego wielkoluda oraz miska na jedzenie i wodę. A na półkach książki. Później znalazłam tam całą trylogię "Igrzyska Śmierci", "Metro 2033" i oczywiście serię "Zwiadowcy". Oh... nie wiem jak, ale ten pokój był idealny. Zabrałam się za rozpakowywanie.

*Późnym wieczorem*

Leżałam na trawie, a obok czuwał mój wierny kompan. Obserwowałam gwiazdy. "Piękne." pomyślałam. Usłyszałam czyjeś kroki, ktoś stanął nade mną. Nie mogłam określić jakiej ten ktoś był płci.
_______
Ktosiu?

Nowa uczennica!

Kastianna.Timbernes.
18 lat

poniedziałek, 14 lipca 2014

Od Elis CD Kirito

Zaczęłam niewinnie bawic się z Kirito. Wybiegłam z pokoju i zaczęłam biec smukłym korytarzem wśród pokoi. Nagle z jednego z nich wysza Elza. Trochę się zdziwiła widząc nagle mnie przed swoimi oczami. Poruszyła tylko lewą brwią w górę.
-Co..ty..?-tylko to wymówiła a ja złapałam ją za dłonie pchając ją i siebie do jej pokoju.
-A taki kogiel-mogiel-zaśmiała się i zamknęła drzwi.
-Ale że ..co?!-podeszła do mnie zszokowana i złapała mnie za ramiona.
-Znowu coś cpałaś, mówiłam że nie masz nic brać od tamtego chinczyka.
-Njee no coś ty..-Zaśmiałam się po czym złapałam Elze za ręke i wybiegłyśmy z pokoju, kierując się w strone sklepiku. Kupiłyśmy troche jedzenia i zostawiłyśmy karteczke u sprzedawczyni. Miała ją przekazać Kiritowi. Pobiegłyśmy do ladu na pomost. Razem z Elzą rozłożyłyśmy koc i jedzenie. Wygoniłam Elze i kazałam jej uciekać do domu, a jak spotka Kirito to ma mu kazać iść do sklepiku. Gdy Elza pobiegła w strone akademii ja usiadłam na pomoście i zanurzyłam nogi w wodzie. Nie zapominając że byłam w piżamie XD
Siedziałam tak sobie gdy nagle poczułam czyjeś dłonie na mojej twarzy. Odwróciłam się i zobaczyłam Kirito. Uśmiechnął się do mnie i delikatnie mnie pocałował.
-Siadaj.-Uśmiechnąłam się, a Kirito usiadł obok .
-Dlatego uciekłaś ..?-zapytał
-Wiesz.. to wszystko tak na spontanie..-uśmiechnęłam się.
-Ah taak-Kirito zamoczył nogi w wodzie, a ja oparłam się na jego ramieniu. Siedzieliśmy tak sobie przez jakiś czas później zaczeliśmy jeść truskawki z Nutellą. Zaczeliśmy się wydurniać aż się ściemniło. Patrzeliśmy na zachód słońca, a później zaczeliśmy się zbierać do pokoju. Kirito pomógł mi zabrać wszystkie rzeczy i wróciliśmy do pokoju.
-Idziemy na impreze..?-Zapytałam podchodząc do niego i łapiąc go za dłonie. Kirito nie był przekonany i nie zabardzo lubiał takie miejsca.
-No prosze zrób to dla mnie.. obiecuje żę nie zachowam się tak jak ... wczoraj ..-spościłam głowę w dół, a on tylko się zaśmiał.
-Przecież cię samej nie puszcze..-uśmiechnął się.
-Okey, to ja ide się ubrać -krzyknęłam i wbiegłam do łazięki..

(Kirito? opo z dupy XD )

Od Kirita CD Elis

Elis uśmiechnęła się do mnie po czym energicznie zerwała na nogi, uniosłem brew do góry patrząc na krzątającą się po pokoju Elis. Po chwili dziewczyna wybiegła z pokoju.
-Elis? - wstałem odrzucając poduszkę
Kiedy jednak wbiegłem już na korytarz jej już nie było, podrapałem się po głowie zastanawiając się gdzie może być. Boże, tylko nie mówcie mi że polazła do swojej psiapsióły bo wpadła na jakiś fantastyczny plan. Westchnąłem i ruszyłem w stronę pokoju Elzy, bałem się jaką naradę tam zobaczę...Kiedy dotarłem do jej pokoju zza drzwi dało się słyszeć piski i wrzaski. Nie pukając otworzyłem szybko drzwi, jednak to był tylko telewizor. W pokoju nie było nikogo. Wyłączyłem telewizor i wszedłem na balkon żeby spojrzeć czy nie ma ich przed Akademikiem, niestety nie było. Lekko poddenerwowany wyszedłem na korytarz zamykając drzwi. Co spotkałem jakiegoś ucznia pytałem czy nie widział Elis lub Elzy, oczywiście nikt ich nie widział, no bo po co?
Wyszedłem na taras, było na nim kilkoro uczniów z ''gorszych'' klas, jak zwykle cofnęli się ode mnie pospiesznie. Przez cały czas czułem ich wzrok na swoich plecach, przygryzłem wargę żeby nie palnąć coś wrednego i spojrzałem w dół.
-Elis!!! - krzyknąłem i równocześnie poczułem więcej par oczu na swoich plecach
Przewróciłem oczyma i odepchnąłem się rękoma od balustrady, uśmiechnąłem się szeroko do dziewczyn stojących przy ścianie i wpatrujących się we mnie rozmarzonym wzrokiem.
-A kto tu się tak wydziera? - nauczyciel Alchemii złapał mnie za rękę wykręcając mi ją lekko
Spojrzałem na niego z uśmiechem i wyrwałem swoją rękę z jego uścisku pytona.
-Po prostu kogoś szukam, do widzenia - powiedziałem po czym zamieniłem się w sokoła i odleciałem
Może z góry będzie mi ją łatwiej wypatrzyć?

<2 godziny później>

Wylądowałem zmęczony na trawie zamieniając się w człowieka. Nie wiem co ta Elis wykombinowała ale szczerzę to zaczynałem się już bać...

(Elis? Brak weny i opo z dupy (XD))

Od Elizabet Ann Darkner CD Rinto

Siedziałam ciągle przy łóżku Rinto. Patrzyłam, czy się obudzi, czy nie. Bałam się, że to nigdy nie nastąpi lecz po chwili on otworzył oczy rozglądając się. Gdy ujrzał mój wzrok lekko się zdziwił. Ja tylko uśmiechnęłam się a łzy w moich oczach natychmiastowo się pojawiły.
-Elza....?-spytał słabym głosem wpatrując się jeszcze we mnie, czy siedzę obok niego naprawdę, czy to tylko zwidy.
-Heh tak-powiedziałam z radością w głosie i w oczach.
-Co ty..tu...robisz...?-spytał skierowując bardziej twarz w moją stronę.
-Przyszłam do ciebie głuptasie-zaśmiała się lekko.
-Heh ale....co się stało?-zadał kolejne pytanie rozglądając się po całym pokoju.
-Zasłabłeś, chwilowy paraliż-powiedziałam wychwytując słowa z pamięci jakie powiedział mi lekarz.
-Pamiętam tylko...impreze...i jak upadłem i...-tu przerwał bo poczuł dotyk mój dotyk dłoni na jego.

Rinto?

sobota, 12 lipca 2014

Od Elis cd Kirito

Byłam zła na Kirito, że wyszedł z pokoju i nie został zemną. Do tego potraktował mnie jak jakąś napaloną alkoholiczke. Łezka sama spłynęła mi popoliczku. Gdy leżałam na łózku patrząc w biały sufit. Po chwili wyjełam z pod łóżka jeszcze pare butelek alkoholu i wypiłam je. Rano, a właściwie nie wiem która była godzina ale napewno minęła już 11. Obudziłam się z ogromnym bólem głowy. Pokręciłam się jeszcze na łóżku po czym usiadłam na nim. Złapałam się za głowe i zamknęłam oczy. Z ledwością wstałam z łóżka ubierając szlafrok i kapcie, wyszłam z pokoju do apteki. Chciałam kupić coś na ból głowy. Idąc korytarzem z głową zwróconą ku ziemi i opadającymi włosami na oczy ktoś wpadł na mnie i szturchnął mnie z bara. Odwróciłam się i zobaczyłam Kirito. Uśmiechnął się lekko a ja poszłam w strone apteki. Gdy wróciłam do pokoju łyknęłam tabletke popijając wodą. Nagle ktoś zapukał do mojego pokoju. Szybko wrzuciłam pod łóżko wszystkie butelki z wczoraj i krzyknęłam"Wejdź.." Nagle moim oczom ukaazał się Kirito.
-Wyspałaś się..?-zapytał podchodząc do mnie i usiadł obok na łóżku.
-Nie.. czuje się fatalnie..-Biorąc małą poduszke położyłam mu ją na kolanach i położyłam na niej głowe. -Kirito...Przepraszam cię za to jak się wczoraj zachowałam, nie powinnam..-Kirito uśmiechnął się i głaskając mnie po głowie odwrócił moją głowę tak, że patrzał na mnie z góry i pocałował mnie.

(Kirito ;3 sorka że krótkie ale ..no wiesz XD )

Od Kirita CD Elis

Dopiero po chwili dotarło do mnie co my wyrabiamy, wstałem zasłaniając się kołdrą. Elis spojrzała na mnie zdziwiona, wyglądała na lekko wstawioną.
-Co ty robisz? - zapytała
-Piłaś coś?
-Trochu..ale to nie robi chyba problemu?
Westchnąłem i zacząłem się ubierać.
-Idę do siebie...nie chcę żeby się potem okazało że jesteś tak nachlana, że...dobra nieważne - powiedziałem już ubrany i gotowy do wyjścia
-Kirito, idioto! Co ty odwalasz!!?
Uśmiechnąłem się przepraszająco i wyszedłem z pokoju, po korytarzu krążyło wiele pijanych par. Omijałem ich szerszym łukiem jednak co chwile ktoś do mnie podbiegał, i prubował zmienić mój nos w jakieś warzywo. Nie ogarniałem jak alkohol może robić coś takiego z ludzkim umysłem, otworzyłem drzwi prowadzące na taras, zaraz pod nim, czyli jakieś 5 metrów niżej byłe krzaki. Stanąłem na krawędzi i wyskoczyłem na krzaki. Jednak krzaki mnie odbiły i wylądowałem brzuchem na ziemi, wstałem z trudem otrzepując się z brudu. Łeb mi dzisiaj tak napieprzał że miałem ochotę nic nie robić. Może to przez głośną muzykę? Wiedziałem już że Elis będzie na pewno na mnie zła, szczerze to średnio mnie to obchodziło w tym momencie, Wszystko okaże się jutro...

(Elis, wiem opo mega krótkie i pewno wkurwiając*)

środa, 2 lipca 2014

Od Rinta CD Elizabeth Ann

Elza wyglądała naprawdę pięknie. Nie spodziewałem się, że... Co ja mówię...
- Chciałem... Chciałem się ciebie zapytać, czy czasem... nie idziesz na tą imprezę - powiedziałem.
- Ja? Raczej pójdę - odpowiedziała. - Tylko czekam na Elis.
- Ok, mi to nie przeszkadza. Mi się nie spieszy.
Poszedłem pod ścianę po przeciwnej stronie korytarza i tam czekałem. Trochę czasu minęło, ale nareszcie przyszła z Kiritem. Szybko porozmawiali i poszliśmy razem na tą imprezę. Było tam już dużo ludzi, muzyka grała dość głośno. Była to noc ciepła, ale dało się wytrzymać. Ogólnie było fajnie, tylko przeszkadzało mnie to, że jest tu tak tłoczno. Nie spodziewałem się aż tylu uczniów. Minęło kilka piosenek, potem była jedna wolna, lub jak kto woli "dla zakochanych". Nie dało się ukryć, że impreza przypominała zwyczajną dyskotekę... do czasu. Gdy już było koło północy, zaczęli już dawać alkohol. Nie wnikam, co to było, ale chyba coś mocnego, bo niektórzy już po kilku kieliszkach padali. Ja postanowiłem nie pić. Minęła godzina pierwsza, ale impreza trwała dalej. Dobrze, że jutro wolne od szkoły. Na niebie robiło się dość jasno. Ja ledwo trzymałem się na nogach, każdy krok sprawiał dużo trudności. Większość poszła albo próbowała dojść do pokojów. Ja nie piłem, ale czułem się, jakbym jednak to zrobił. Zamknąłem oczy, po czym poczułem, jakbym spadał. Gdy w końcu upadłem, nagle się obudziłem z wielkim bólem na całym ciele. Nie mogłem się ruszyć ani nikogo zawołać. Chwilę potem usłyszałem, jak ktoś biegnie. Nie widziałem tylko kto to. Zasnąłem sam nie wiem jak.
Obudziłem się dopiero w szpitalu na swoim łóżku. Gdy wyjrzałem przez okno, było już całkiem jasno. Gdy się jeszcze rozejrzałem, w pobliżu zobaczyłem Elzę. Wyglądała na zmartwioną.

<Elza?>