Siedziałam ciągle przy łóżku Rinto. Patrzyłam, czy się obudzi, czy nie. Bałam się, że to nigdy nie nastąpi lecz po chwili on otworzył oczy rozglądając się. Gdy ujrzał mój wzrok lekko się zdziwił. Ja tylko uśmiechnęłam się a łzy w moich oczach natychmiastowo się pojawiły.
-Elza....?-spytał słabym głosem wpatrując się jeszcze we mnie, czy siedzę obok niego naprawdę, czy to tylko zwidy.
-Heh tak-powiedziałam z radością w głosie i w oczach.
-Co ty..tu...robisz...?-spytał skierowując bardziej twarz w moją stronę.
-Przyszłam do ciebie głuptasie-zaśmiała się lekko.
-Heh ale....co się stało?-zadał kolejne pytanie rozglądając się po całym pokoju.
-Zasłabłeś, chwilowy paraliż-powiedziałam wychwytując słowa z pamięci jakie powiedział mi lekarz.
-Pamiętam tylko...impreze...i jak upadłem i...-tu przerwał bo poczuł dotyk mój dotyk dłoni na jego.
Rinto?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz