Wiedziałem już dobrze że Elis wybrała Kirita, trochę mnie to smuciło, ale wiedziałem że z nim nie wygram. Nawet jeśli to prędzej czy później by mnie zmiażdżył. Postanowiłem po raz ostatni porozmawiać z Elis, dzisiaj nie udałem się na lekcje tylko cały dzień czekałem pod jej pokojem. Kiedy wreszcie przyszła, wstałem i przywitałem się z nią.
-Elis...musimy porozmawiać
-Ok, ale o czym?
-Wiem że wybrałaś Kirita
Dziewczyna spojrzała na mnie zmieszana, uśmiechnąłem się i złapałem jej dłoń.
-Chciałem ci tylko powiedzieć że uszanuję twoją decyzję...postanowiłem także wycofać się z waszego życia, na dobre. Nie wiem czy będzie dobrze jeśli będziemy się dalej przyjaźnić, ponieważ może mnie ponieść..i ja nie chcę zdenerwować Kirita. Zresztą rozmawiałem już z nim i obiecałem mu że sam dam sobie spokój...no to ja już pójdę, żegnaj.
Po tych dziwnych słowach zostawiłem osłupiałą Elis. Wbiegłem do swojego pokoju gdzie uśmiechnąłem się i usiadłem na balkonie wpatrując się w nocne niebo.
(Nikt nie dokańcza)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz