-Nie wierzysz mi? - zapytałem - przepraszam, dobranoc
Po tych słowach wyszedłem z pokoju błąkając się po korytarzu, ona tam była. Dotknęła mnie, nie była zimna, była człowiekiem od którego biło ciepło. Rozejrzałem się jeszcze raz po korytarzu a ona tam stała, uśmiechając się do mnie.
-Nipaaa - uśmiechnęła się - i co? Nie wierzą Ci?
Wszedłem do pokoju a dziewczynka za mną zamykając drzwi, spojrzałem na nią z lekkim uśmiechem.
-Właściwie..jak masz na imię i do jakiej chodzisz klasy?
-Rika. Rika Furude, a do klasy na razie nie chodzę, ale ciocia powiedziała że jestem zdolna więc na pewno dostanę się do twojej - puściła mi oczko
-Rika...powiedz mi, ile ty masz lat? - zapytałem
-14, wiem że nie wyglądam ale cóż, 14 - zaśmiała się przytulając poduszkę. - Ciocia powiedziała że mnie nie da się zabić, więc nie próbuj znowu bo się obrażę - pokazała mi język
Westchnąłem i usiadłem na fotelu a Rika obok mnie, po chwili zaczęła mi opowiadać o tym że jutro przyjdzie na moje lekcje bo z jej umiejętnościami przyjmą ją od razu. Ziewnąłem i zamknąłem oczy.
Rano w pokoju nie było już nikogo, dzisiaj był piątek, jak dobrze, dzisiaj tylko 7 lekcji a potem leniuchowanie przez 2 dni...wstałem, umyłem się i przebrałem. Kiedy wyszedłem z pokoju niemal że krzyknąłem. Rika wraz z plecakiem siedziała przed moimi drzwiami.
-Dostałam się braciszku, będę chodzić z tobą na zajęcia. Nipaaa! - uśmiechnęła się
-To świetnie, chodź bo się spóźnimy
Dziewczyna wzięła mnie za rękę i polecieliśmy na lekcję Fizyki. W sali byli już wszyscy, wszyscy spojrzeli zdziwieni i na mnie i na dziewczynkę. Elis i jej przyjaciółka w szczególności, były wręcz przerażone. Rika spojrzała na nich wściekle po czym podbiegła do nauczycielki która kazała jej się przywitać. Usiadłem w ostatniej ławce a gdy Rika już się przedstawiła usiadła w pierwszej. Spojrzałem z lekkim uśmiechem w stronę Elis ale ona akurat nie patrzyła się w moim kierunku. Kiedy jednak spojrzała na mnie przez, chwilę uśmiechnąłem się. Również uśmiechnęła się lekko zmieszana. Wyjąłem rzeczy od fizyki po czym zacząłem wsłuchiwać się w lekcję.
Kiedy wszystkie lekcje się już skończyły, wyszedłem przed akademik i usiadłem na murku po czym zacząłem spożywać swój posiłek.
(Elis? Brak weny...muszę jej nabrać xD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz