Po lekcji magii była lekcja zielarstwa. Lubiałam się uczyć o zielarstwie i różnych takich. Gdy siedzieliśmy z Kirito na lekcji non stop się śmialiśmy. Po lekcji zielarstwa mieliśmy taką jakby ..długą przerwę. Usiadłam z Kirito przez akademikiem i zaczęliśmy planować dzisiejszy dzień.
-To co może dzisiaj pójdziemy do lasu lub nad jezioro..?
-A może się razem pouczymy?-zapytałam opierając się o Kirito.
-Ohh nie, nie chce mi się uczyć w taki piękny dzień. Ale wiesz ..możemy porobić coś innego-Chłopak zaśmiał się i chciał napić się wody. Gdy trzymał butelkę z wodą przy twarzy, całą wodę wylałam na jego twarz.
-...O nie przegiełaś !!-Kirito zaczął mnie gonić.
-Hahah jestem szybsza-Śmiałam się a włosy leciały mi na twarz.
-Hohohoo chciała byś-Kirito przyśpieszył i dogonił mnie łapiąc od tyłu w pasie i przytulając z całej siły.
-I co mam cię..
-I co z tego .. -przewróciłam oczami.
-A to..-zaczął mnie łaskotać, a ja krzyczałam jak mała dziewczynka.
-Nie proooosze przestań..!-śmiałam się jednocześnie krzycząc.
-Jestem twoim królem zrobisz dla mnie wszystko hahaha !-zaśmiał się głosem szatana.
-Ta i co jeszcze.-przestałam się drzeć lecz po chwili znowu zaczęłam się śmiać i krzyczeć.
-No dobra, dobra ale póść już mnie!!-I wtedy uratował mnie dzwonek na lekcje..
-O widzisz zajęcia chemii się zaraz zaczną chodźmy juuż-przestał mnie łaskotać i zrobił mine od niechcenia.
(Kirito..XD?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz