środa, 18 czerwca 2014

Od Kirita CD Elis

-Coś tam umiem - stwierdziłem - ale i tak pewnie ty lepiej ode mnie napiszesz - uśmiechnąłem się szeroko
Elis wzruszyła ramionami i weszła do sali rozmawiając z tym chłopakiem, miałem to gdzieś o czym rozmawiają. Usiadłem w rogu sali z daleka od nich dalej czytając książkę. Jednak po chwili nauczycielka zabrała mi książkę i położyła przede mną sprawdzian. Nawet był łatwy, głównie o pobieraniu mocy z gwiazd, przebiegu tego oraz położeniu i skupiskach gwiazd. Było by cudownie gdyby nie to że sprawdzian miał 5 stron. Ale nikt nie mówił że będzie łatwo...Sprawdzian zajął wszystkim całą godzinę i gdy skończyłem spakowałem się i spojrzałem na Elis. Pozwalała zgapiać od siebie temu nowemu. W sumie to był nowy i miał zaległości, ale czułem się trochę zazdrosny. Westchnąłem a gdy dzwonek na przerwę zadzwonił wyszedłem z sali kierując się w stronę sali od Chemii.
-Kirito idziesz z nami do stołówki? - Elis złapała mnie za rękę z uśmiechem
-Nie dzięki, nie jestem głodny, ale wy idźcie - uśmiechnąłem się szeroko po czym ruszyłem korytarzem nie oglądając się za siebie.
Chemia minęła spokojnie, równie szybko jak poprzednio wykradłem się z sali i popędziłem do swojego pokoju po czym zacząłem robić lekcje. Gdy skończyłem postanowiłem spędzić trochę czasu z Elis, wyszedłem z pokoju i ruszyłem korytarzem. Jednak nie mogłem jej nigdzie znaleźć. Troszkę mnie to zdziwiło, ale może poszła na chwilę do sklepu czy coś. Usiadłem na korytarzu wpatrując się w ścianę, siedziałem tam z godzinę ale ona nadal nie wracała. Westchnąłem i ruszyłem w stronę swojego pokoju, otworzyłem drzwi kopniakiem i zamknąłem je głośno strzelając, tak że aż się skrzywiłem. Uśmiechnąłem się sam do siebie i usiadłem na fotelu spoglądając na niebo. Zastanawiałem się co tam u mojej rodziny, niby nie widziałem jej od lat i wiedziałem że mnie nienawidzą ale chciałem się dowiedzieć jak im się powodzi i w ogóle. Pobiegłem w stronę sali od Magii gdzie Yamraiha właśnie kończyła swoje zajęcia. Gdy tylko salę opuścili uczniowie wbiegłem do niej i waląc pięścią w biurko wręcz wykrzyknąłem.
-Możesz sprawdzić za pomocą czarów żebym zobaczył swoją rodzinę!?
Yam zamrugała oczyma i spojrzała na mnie przygryzając wargę ze zdenerwowaniem.
-Mogę sprubować..ale nic nie obiecuję
Podeszłą w kąt sali skąd wzięła jakiś kij z kamieniem na końcu i zaczęła coś szeptać. Po chwili przed nami wyimaginował się jakiś obraz. Spojrzałem na niego i zobaczyłem swoją rodzinę, mamę, tatę i młodszą siostrę która jako jedyna mnie zawsze uwielbiała. W rogu pokoju siedział mój starszy brat siedząc przed komputerem. Spojrzałem na pokój, na stole leżało mnóstwo niezapłaconych rachunków które przeglądała matka z trzęsącymi się dłońmi i szlochając. Widocznie nie powodziło im się najlepiej, spuściłem głowę i kazałem Yam przestać.
-Mam pytanie...czy mogę prosić żeby połowa tego co dostaję od uczelni była kierowana do moich rodziców? - zapytałem - pieniędzy i tak dostaję tyle że nie wiem co z nimi zrobić
-Jasne - uśmiechnęła się - Kirito ja już muszę iść..zresztą prawda jest taka że nie mogę za bardzo ingerować w twoje prywatne życie..ale to raczej da się załatwić
-Dziękuję Pani - powiedziałem po czym wyszedłem z sali
Miałem nadzieję że znajdę gdzieś Elis ale jakby rozpłynęła się w powietrzu.

(Elis?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz