Kiedy wróciliśmy do pokoju pierwsze co zacząłem krzyczeć na Elis.
-Po co się wtrącałaś!? Jesteś jak zwykle tak uparta, nie przejmujesz się tym że teraz będziesz mieć u niego przekichane!?
-A ty niby jesteś odpowiedzialny!
-A czy ja Cię o cokolwiek w tamtym momencie prosiłem!? Nie mam pięciu lat..
Elis nie wytrzymała i przywaliła mi w twarz. Odwróciłem się zdenerwowany po czym wyszedłem z pokoju trzaskając drzwiami. Pierwsze co zrobiłem to pobiegłem do pokoju tego idioty Judala. Gdy bez zaproszenia wparowałem do niego ten przywitał mnie chłodnym wzrokiem.
-Możesz się odpieprzyć od Elis? I mnie także dać spokój!?
-A niby czemu? - zaśmiał się
Nie wytrzymałem, zamieniłem się w wilka i skoczyłem na niego tworząc długą ranę na jego ramieniu. Chłopak krzyknął i odrzucił mnie kilka metrów dalej, ale zdążyłem podpalić mu spodnie. Prędko zgasił płomienie jakąś czarną mgłą i zaczął się śmiać.
-Wredny kundel - powiedział znikając
Zamieniłem się z powrotem w człowieka przypatrując się temu pobojowisku. Krzyknąłem i kopnąłem krzesło będące najbliżej mnie. Wkurzony jak nigdy dotąd wyszedłem z sali i skierowałem się do ławek przed Akademikiem. Na ławkach siedziało kilku uczniów z innej klasy palących papierosy.
-Ej - powiedziałem - dacie jednego?
-A ty to niby kto? - zapytał jakiś czerwonowłosy chłopak
-Pit, przestań- za ramię złapała go jakaś dziewczyna - lepiej go słuchaj, on jest uczniem w tej najpotężniejszej klasie..
Chłopak spojrzał na mnie z przerażeniem po czym dał mi całą paczkę papierosów i wraz ze swoją bandą pobiegł w stronę akademiku. Wzruszyłem ramionami i żywiołem ognia zapaliłem jednego papierosa.
(Elis?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz