To było dziwne. Kirita cały czas mierzył Akiego. Co on mu takiego zrobił...Po szkole wyszłam z klasy pierwsza a za mną wyszedł Aki.
-To co idziemy na spacer?
-Okey ale gdzie..?-i z klasy wyszedł Kirito.
-Kirito idziesz z nami?
-Nie pójde do siebie do pokoju..
-Jak chcesz..-Między nami była napięta atmosfera.
Poszliśmy do lasu i po drodze rozmawialiśmy..
-Między tobą, a Kirito jest napięta atmosfera..Pokłuciliście się..?
-troche.. jest zazdrosny.
-Wiesz to twój chłopak..
-To nie mój chłopak.. nie jesteśmy razem to mój przyjaciel..
-Taa jasne-AKi uśmiechnął się i tyknął mnie łokciem.
-Ehmm...
-Przepraszam.. nie powinienem poruszać tego tematu..
Przegadaliśmy tak cały dzień. Pod wieczór zaczeliśmy się zbierać i Aki odprowadził mnie pod drzwi. Na drógi dzień spotkałam się z nim i poszliśmy razem do szkoły. Mineliśmy Kirito nie odzywając się. Kirito spojrzał sie na mnie ze zmieszaną twarzą.. było mi go troche żal ale.. nie mogłam się przełamać..
Poszliśmy na lekcje i pierwszą mieliśmy Chemie.
(Aki sorka nie wiem co pisać..)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz