Uśmiechnęłam się przytulając Rikę, nie mogłam się uspokoić. Wiedziałam że nie będę w stanie uchronić ją przed klątwą, że niedługo zniknie na zawsze. A ja tu zostanę, nie będę mogła umrzeć ponieważ jestem chroniona przez Oyashiro - same.
-Rika..wracajmy do Akademika, tam jest w miarę bezpiecznie. Od dzisiaj masz ode mnie nie oddalać się na więcej niż 10 metrów...
-Hanyuu...
-Nie dyskutuj! Chodźmy - spuściłam głowę i ruszyłam przez las a Rika za mną.
Kiedy dotarłyśmy do Akademika udałyśmy się prosto do mojego pokoju, zamknęłam za nami drzwi na klucz i spojrzałam smutna na Rikę. Rika uśmiechnęła się, uśmiech ten był wymuszony, wiedziałam że teraz chętnie by poszła do Kirita, ale nie pozwolę jej...
-Hanyuu..może już mi nic nie będzie, może Oyashiro - sama się zlituje..
-Nie! Nie zlituje się! Na pewno nie! Masz tu zostać!
Rika spojrzała na mnie przerażona, wyglądała jakby chciała stąd uciec. Spuściłam głowę po czym otworzyłam drzwi na oścież i odsunęłam się. Rika mnie minęła i wybiegła z pokoju. Zatrzasnęłam drzwi i zaczęłam płakać, skuliłam się w kącie pokoju. Byłam pewna że zaraz znajdę martwe ciało Riki. I że tym razem jej nie uratuję.
(Rika?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz