-Czyli źle - zaśmiałem się
-Skąd niby wiesz? - powiedziała sennie przecierając oczy
-Widać to - puściłem jej oczko
Dziewczyna przekrzywiła głowę, wpatrując się we mnie swoimi oczyma. Uśmiechnąłem się lekko zdezorientowany, robiąc dziwną minę.
-Wpadło Ci coś do oka?
Przewróciłem oczyma i wyszedłem z sali a dziewczyna za mną. Była taka malutka, że musiało wręcz to śmiesznie wyglądać kiedy szliśmy tak obok siebie. Spojrzałem na plan lekcji, super, transmutacja jedyny przedmiot który był dla mnie czymś przyjemny. Radziłem sobie świetnie w zamienianiu żywych istot w przedmioty i na odwrót, innym może nie szło tak dobrze, ale jednak. Od dzisiaj do klasy chodził jeszcze jeden chłopak o rok młodszy ode mnie i Kirita. Cały czas przyglądałem się jak mu idzie, nie było tak źle...Spojrzałem na Yuki, muszę przyznać że też była w tym całkiem niezła. Uśmiechnąłem się pod nosem a dziewczyna spojrzała na mnie i również się uśmiechnęła.
-To teraz zamieńcie mi ten kawałek papieru w...smoka - powiedział nauczyciel
-Że co!? - wykrzyknąłem - przecież jesteśmy w etapie owadów a nie mistycznych stworzeń, czy pan oszala..
-Zamilcz i wykonaj polecenie, musisz wiedzieć że wiele oczekuję od uczniów..
-Tak jest... - powiedziałem zdenerwowany
(Yuki?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz