poniedziałek, 16 czerwca 2014

Od Kirita - Pierwszy dzień w szkole

Stałem tam i czekałem. Od jakichś 3 godzin, czekałem na ten cholerny transport do tej zakichanej szkoły. Nie wiem, może to był jakiś żart z tą szkołą, może to ja byłem żartem? Zmiąłem ulotkę reklamującą szkołę i rzuciłem nią w najbliższy słup. Westchnąłem i usiadłem na krawężniku wpatrując się w swoją torbę w której miałem wszystkie swoje rzeczy. Torba nie była stosunkowo wielka, raczej dość mała, ale wystarczyło żeby pomieścić kilka bluzek, spodni, bieliznę i środki higieniczne. Pieniędzy raczej nie miałem, to co zarobiłem wykonując magiczne sztuczki przeznaczałem na wyżywienie. Oparłem głowę na kolanach i przymknąłem oczy, nie wiem ile czasu minęło ale po jakimś czasie usłyszałem czyjeś kroki a następnie ktoś mnie szturchnął. Uniosłem głowę i ujrzałem niebiesko włosą dziewczynę z rogami wyglądającymi jak muszle, zasłaniały je częściowo czarna czarodziejska czapka. Dziewczyna, starsza o kilka lat ode mnie uśmiechnęła się, przyglądałem jej się ze zmarszczonymi brwiami. Ta wiedząc tą reakcje odchrząknęła i zarzuciła włosy do tyłu.
-Jestem Yamraiha, nauczycielka Magii w szkole Dream Night...przepraszam że tak długo czekałeś, ty jesteś...?
Spojrzałem na nią nie wiem czy wściekły czy rozbawiony, wyczekałem tutaj tyle godzin, a ona tutaj wpada z tak szerokim uśmiechem? Jednak kiedy się na nią patrzyło nie można się było nie uśmiechać.
-Kirito, Kirito Moto - wstałem kłaniając się jej
Yamraiha zaśmiała się i złapała mnie za rękę, uniosłem brwi zaskoczony tym gestem, kiedy miałem już coś powiedzieć dziewczyna rozpłynęła się w powietrzu a po chwili i wszystko co mnie otaczało. Wylądowałem na jakimś kamieniu, nawet nie wstałem tylko zacząłem rozglądać się wokoło. Zauważyłem jakiś wielgachny budynek który musiał być tą Akademią. Jak na tak wielką szkołę było tutaj pusto, nagle ktoś złapał mnie za ramię. Odwróciłem się i zobaczyłem Yamraihę, odetchnąłem z ulgą, z resztą nie wiadomo jacy jeszcze nauczyciele tutaj są. 
-Kirito, mogę ci pokazać twój pokój? - zapytała z szerokim uśmiechem
Uśmiechnąłem się wstając, kiedy weszliśmy do Akademii zobaczyłem stojących w rogu ludzi. Yam wytłumaczyła mi że są to nauczyciele, w mojej pamięci pozostał szczególnie chłopak w moim wieku z długim czarnym warkoczu i trochę starszy chłopak z rogami. Ruszyłem w górę po schodach unikając ich wzroku.
-Może wziąć Cię za rączkę? - zaśmiała się Yamraiha
Prychnąłem z uśmiechem na twarzy.
-Yam, są tu jacyś uczniowie? - zapytałem
-Na razie jest tylko jedna dziewczyna, ale sądzę że niedługo dotrze tutaj reszta uczniów - uśmiechnęła się - to twój pokój - zatrzymała się przed wielkimi drzwiami - niestety nauczyciele mają zakaz wchodzenia do waszych pokoi, to rozejrzyj się a w razie czego zadzwoń - dała mi do ręki drobny dzwonek po czym znikła
Wzruszyłem ramionami i otworzyłem drzwi. Pokój był ogromny. Pełno luksusowych mebli, wielki telewizor i ogromne, miękkie wyrko. Szczerze powiedziawszy to nigdy nie miałem takich luksusów i od dłuższego czasu samo łóżko było dla mnie wręcz marzeniem. Położyłem swoją torbę na łóżku i spojrzałem na ogromną szafę, w najbliższym czasie na pewno jej nie wypełnię...Nagle moją uwagę przykuła jakaś koperta na stole, otworzyłem ją, był w niej rozkład zajęć i pieniądze, dość spora suma pieniędzy. A no tak, na ulotce pisało że co miesiąc będziemy dostawać pieniądze, ale nie myślałem że aż tak wiele! Wsadziłem pieniądze do poniszczonego portfela po czym schowałem go pod poduszką. Trzymając się za głowę wyszedłem z pokoju zamykając drzwi kopniakiem. Ruszyłem szerokim korytarzem, na ścianach wisiało mnóstwo obrazów...
-Przestań! - usłyszałem czyjś krzyk
Pobiegłem w tamtym kierunku i zobaczyłem dziewczynę z krótkimi czarnymi włosami i tego chłopaka z długim, czarnym warkoczem. Niestety usłyszał mnie i spojrzał z chamskim uśmieszkiem.
-Jesteś tutaj nowy? - zapytał
Kiwnąłem głową wpatrując się w dziewczynę.
-Widzę że znalazłaś już sobie kolegę..więc do zobaczenie później - machnął ręką po czym zniknął równie szybko jak Yamraiha wcześniej
-Coś się stało? - zapytałem się dziewczyny
-Nic - odparła ruszając pospiesznie korytarzem
Westchnąłem i ruszyłem za nią wolniejszym krokiem, dziewczyna cały czas odwracała się żeby sprawdzić czy za nią idę po czym przyspieszała.

(Elis? xD)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz