-Jesteś strasznie uparta -westchnąłem i spojrzałem na zdenerwowaną Elis
-Gadaj!
-Jak mi dasz całusa, ale takiego pociągającego - puściłem jej oczko
-Ani mi się śni, dopóki nie powiesz mi kto to zrobił! Zabiję go!!! - krzyknęła rozglądając się wokoło szukając swojej ofiary
Przewróciłem oczyma i przeczesałem palcami włosy, spojrzałem na okna akademiku w poszukiwaniu czarnej sylwetki, ale niczego nie zauważyłem.
-Nauczyciel - powiedziałem w końcu z ciepłym uśmiechem skierowanym do Elis
-Co!?
-No ten od Czarnej Magii, ten gówniarz mniej więcej w naszym wieku
Elis spojrzała na Akademik po czym zaczęła biec w jego stronę, wykrzyknąłem jej imię i pobiegłem za nią. Zanim wpadła jak burza do pokoju nauczycielskiego zdążyłem złapać ją za dłoń. Przycisnąłem ją do ściany i zagrodziłem ręką drogę ucieczki, zbliżyłem się do dziewczyny tak że nasze twarze były kilka centymetrów przed nami, położyłem sobie palec na ustach i uśmiechnąłem się przekrzywiając głowę. Nagle z sali wyszedł nauczyciel Alchemii. Przyjrzał się nam z badawczym wzrokiem po czym parsknął śmiechem.
-Kirito, jeśli macie zamiar zaraz się tu rozpłynąć...zróbcie to u siebie w pokoju - powiedział po czym odszedł trzęsąc się ze śmiechu
Odsunąłem się od Elis i pokazałem środkowego palca odwróconemu tyłem do mnie nauczycielowi. Spojrzałem na Elis po czym przymknąłem oczy i ruszyłem obojętny przez korytarz.
-Kirito! - krzyknęła Elis - wracaj tu! I to już!!!
Zatrzymałem się zaskoczony, Elis stała tam gdzie stała poprzednio tylko że tym razem była widocznie zdenerwowana. Podbiegła do mnie i przytuliła mnie ze łzami w oczach, pocałowałem ją i wziąłem na ręce po czym zaniosłem na górę (do swojego pokoju oczywiście..). Położyłem ją na łóżku po czym zacząłem namiętnie całować. Dziewczyna odwzajemniała moje pocałunki sprawiając że pragnąłem czegoś jeszcze. Przycisnąłem ją mocniej do łóżka niemal na niej leżąc, złapałem ją jedną ręką w talii, a drugą splotłem jej palce ze swoimi. Elis spojrzała na mnie lekko zmieszana, jakby prubowała się upewnić co chcę zrobić. Spojrzałem na nią troskliwie i z czułością. Szczerze gdybym nie miał odrobiny rozumu nie zawachałbym się teraz i nie zastanawiał tak długo. Ale nie byłem pewny czy ona tego pragnie, a nie zrobiłbym tego bez jej zgody. Westchnąłem i wstałem z łóżka odwracają wzrok od Elis.
(Elis? Hyhy)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz